Jeszcze są ciepłe, a już ich prawie nie ma... To chyba najlepsza rekomendacja ich smaku, prawda? Użyłam nieco innego rodzaju ciasta niż zwykle. Dodałam więcej jaj i masła, a mniej wody/mleka. Dlatego są to bułeczki w stylu a'la brioche.
Składniki:
100 ml ciepłego mleka
100 ml ciepłej wody
500 g mąki pszennej
150 g miękkiego masła
2-3 jajka
pół łyżeczki soli
2 -3 łyżki cukru
7 g suchych drożdży
Nadzienie:
kubek malin
łyżka śmietany
łyżka cukru pudru
szczypta cynamonu
Ciasto pzrygotowję w maszynie do chleba, jednak można też zagnieść wszytskie składniki lub wymieszać mikserem. Po wyrobieniu i wyrośnięciu (ok.1,5h) zaczynamy przygotowywać bułeczki. Delikatnie rozwałkowuję ciasto (to naturalne, że bardzo się klei; unikniemy tego podsypując mąką) i wykrawam z niego okrągłe bułeczki. Na środku każdego kawałka ciasta kładziemy łyżeczkę nadzienia i zamykamy tak jak pierożki.
Bułki układamy na blasze i pieczemy ok. 20 minut do momentu zarumienienia w temperaturze 200 stopni.
Po wyjęciu i ostudzeniu dekorujemy lukrem lub poypujemy cukrem pudrem.
Z podanej ilości składników wychodzi ok. 12 bułeczek.
bułeczki bułeczki bułeczki :))) uwielbiam bułeczki :)
OdpowiedzUsuńUkradłabym wszystkie i zjadła z nikim się nie dzieliła. :D
OdpowiedzUsuńPyszności!!!
jagodzianki sa juz przewalkowane - chociaz przepyszne ... ale twoje maliniaki :) sa extra :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam