Składniki:
szklanka mąki pszennej
3 łyżki kakao
łyżeczka proszku do pieczenia
1 jajko
90 ml guinnessa
1/3 szklanki brązowego cukru
ok. pół tabliczki gorzkiej czekolady lub pół szklanki drażetek czekoladowych
szczypta soli
75 g roztopionego i schłodzonego masła
200 ml śmietanki 30 lub 36 %
łyżeczka cukru pudru
Wykonanie:
W jednym naczyniu łączymy ze sobą mąkę, proszek do pieczenia, cukier oraz kakao a w drugim masło, jajko oraz piwo. Następnie łączymy ze sobą zawartość obu naczyń. Mieszamy do połączenia się składników. Dodajemy pokruszoną czekoladę lub dropsy czekoladowe przeznaczone do pieczenia.
Tak przygotowaną masę nakładamy do papilotek na muffinki i wstawiamy do piekarnika na około 20-25 minut do temperatury ok. 180 stopni.
Kiedy muffinki są już wyjęte z piekarnika i ostudzone, można udekorować je bitą śmietaną, którą należy ubić na sztywno z odrobiną cukru pudru. Nakładać na babeczki za pomocą szprycy.
Gotowe muffinki można ozdobić dowolną posypką (u mnie srebrne kuleczki cukrowe).
ahhh... aż mi ślinka pociekła, chyba jutro po guinessa się przejdę.
OdpowiedzUsuńguinessa nie znoszę, ale te muffinki mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńRobilam, smakowaly oblednie! A na Guinnessa kazdy dzien jest dobry (choc najlepszy, przyznaje, jest upalny, letni dzien po dluuuugim spacerze...)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyglądają! Robiłam kiedys piernik na guinnessie i był przepyszny. Koniecznie muszę spróbować z muffinami!
OdpowiedzUsuńWitam, Twój blog otrzymał moje wyróżnienie Liebster Blog, po szczegóły zapraszam do siebie: http://bybyloprzyjemniej.blogspot.co.uk/2012/11/liebster-blog.html. Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńFanastycznie wyglądają - takie prawie czarne w białych koronach :)
OdpowiedzUsuń