... Czyli moda do zjedzenia...
Czy ze spotkania mody z kuchnią otrzymamy apetyczne wdzianko? A może eleganckie danie? Pierwsze na myśl przychodzą mi wzory soczystych owoców na jedwabnych bluzkach- one zawsze działają! Albo jedzeniowe nadruki... A co jeśli z jedzenia stworzymy coś do ubrania? I nie mówię tutaj, broń Boże, o wątpliwie już osławionej mięsnej sukni równie wątpliwie słynnej gwiazdki... Ja mięsa z zasady nie jadam, zatem tym bardziej na siebie nie zakładam :)
Czy można więc stworzyć modę do zjedzenia? Torebkę, czapkę, buty? Owszem tak! Apetyczna borówkowa torebka, czapka z kalafiora czy pierścionek z... prosciutto. Ktoś chętny?
A Matter of taste by fulviobonavia.com
Bardzo ciekawy post. Zawsze mnie zaskakuje, czego to Ci projektanci nie wymyślą!
OdpowiedzUsuńnajlepsza borówkowa torebka:)
OdpowiedzUsuńBakłażanki!:)
OdpowiedzUsuńKażdy niesamowity:) i oryginalny:)
OdpowiedzUsuńA poprzedni post smaczny z chęcią bym spróbowała bo nie jadłam jeszcze takich pyszności:)
Pozdrawiam wszystkich.... A.P.I ;)
DM
Dziękuje bardzo i zapraszamy wreszcie w nasze strony. Zaserwujemy mango lassi :)
UsuńZegarek i parasolka rządzą !!
OdpowiedzUsuńSuper post :)
bardzo eskcentryczne pomysły:)
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
gotowanie
Ciekawe projekty. Dzięki, że się nimi dzielisz. Moda i kuchnia to moje dwie ulubione dziedziny, gdzie technika i rzemiosło nie mogą istnieć bez fantazji i artyzmu.
OdpowiedzUsuń